Wiele słyszy się w mediach na temat tego, jak ogromnym zagrożeniem dla młodzieży są dopalacze. Czy to naprawdę tak powszechny problem?
Z moich długoletnich obserwacji wynika, że dopalacze to dużo większy problem niż się powszechnie uważa. Niestety bardzo często rodzice sami kupują i podają swoim dzieciom substancje, które w połączeniu z innymi substancjami powszechnie dostępnymi stanowią duże zagrożenie, np. napoje energetyczne, batony energetyczne – to nic innego jak pierwsze „pobudzacze”. Niestety, rodzic rzadko czyta etykiety, a nawet jak czyta, nie do końca zna działanie składników, często wierzy reklamom, nie zagłębiając się w to, co powoduje wzrost energii czy inne działania mające na celu „podkręcenie” wydajności organizmu.
W jaki sposób korzystanie z dopalaczy objawia się w życiu codziennym uczniów? Na jakie symptomy warto zwrócić uwagę?
Nikt nie jest w stanie podać jednorodnego profilu osoby zażywającej dopalacze, ponieważ istnieje wiele rodzajów dopalaczy skoncentrowanych na wywoływaniu różnorodnych efektów, dlatego objawy zażycia mogą być bardzo różne.
Mogę podać tylko przykładowe objawy mogące świadczyć o zażyciu substancji psychoaktywnych. Zmiany w wyglądzie zewnętrznym mogą być następujące: blada, ziemista cera, owrzodzenia i zmiany skórne w okolicach nosa, nagły spadek wagi, przekrwione oczy, zwężone lub rozszerzone źrenice. W odniesieniu do zachowania możemy zaobserwować: zmienne nastroje, nagłą zmianę przyzwyczajeń, nawyków, napady euforii lub nagłe obniżenie nastroju, izolowanie się od rodziny, przyjaciół, nagłe problemy finansowe, dokonywanie kradzieży, wynoszenie przedmiotów z domu, wyprzedawanie własnych rzeczy, porzucenie zainteresowań i ulubionych zajęć. Wśród objawów chorobowych zdarzają się: omdlenia, wyciek z nosa, bóle ciała, silny ból głowy, zawroty głowy, wymioty, skoki temperatury, nagłe pogorszenie uzębienia, problemy ze wzrokiem, oczopląs, omamy wzrokowe i słuchowe, uczucie zmęczenia, nadmierna potliwość, problemy z oddawaniem moczu. Niepokój rodziców, ale również nauczycieli powinno wzbudzić posiadanie fifek, bibułek, urządzeń do robienia skrętów, różnego rodzaju pudełeczka, opakowania, słoiczki z nieznanymi substancjami, miarki, torebki foliowe ze strunowym zapięciem, łyżeczki z przebarwieniami, dziwny zapach ubrań, słodkawy, ciężki zapach w pokoju. Pamiętajmy, że zmiany, które zachodzą w układzie nerwowym na skutek zażywania dopalaczy, mogą być nieodwracalne.
Czy dopalacze uzależniają tak jak narkotyki? Jak przebiega wyjście z takiego uzależnienia?
Dopalacze uzależniają tak samo jak każda inna substancja – narkotyki, alkohol. Terapia może się odbywać w ośrodkach leczenia uzależnień lub na oddziałach psychiatrycznych. Trudno natomiast mówić o tym, jak wygląda „wyjście” z uzależnienia, bo jest to indywidualny, często bardzo trudny i długotrwały proces.
Dopalacze to dużo większy problem niż się powszechnie uważa. Niestety bardzo często rodzice sami kupują, podają swoim dzieciom substancje, które w połączeniu z innymi substancjami powszechnie dostępnymi stanowią duże zagrożenie, np. napoje energetyczne, batony energetyczne – to nic innego jak pierwsze „pobudzacze”.
Na jakim etapie edukacji pojawia się to zagrożenie i kto znajduje się w grupie ryzyka?
Z moich obserwacji wynika, że najwięcej eksperymentujących jest w grupie młodzieży w wieku nastoletnim, w obecnych klasach gimnazjalnych czy klasach VII–VIII szkoły podstawowej oraz starszych. Nie oznacza to jednak, że w grupie ryzyka nie znajdują się młodsze dzieci. Wśród zażywających dopalacze są również studenci i osoby dorosłe.
Co może zrobić szkoła, by wspierać policję w walce z dopalaczami?
Szkoła powinna przede wszystkim reagować natychmiast w momencie zauważenia problemu, nie liczyć na to, że jest to incydent, tylko jednorazowy przypadek. Powinna podjąć współpracę zgodnie z obowiązującymi procedurami, według wypracowanego w placówce algorytmu postępowania, zgodnie z przepisami prawa.
Czy policja zauważa skuteczność działań prewencyjnych?
Działania profilaktyczne prowadzone przez różnych edukatorów – fundacje, stowarzyszenia, policję, szkołę… – to jeden ze sposobów zapobiegania uzależnieniom. Nie ma „złotego środka”, który zadziała w każdej grupie, dlatego trzeba postarać się o dostosowanie działań odpowiednio dla danej grupy odbiorców. Pamiętać należy, że do każdego trafia inny rodzaj przekazu. Nie należy ograniczać się do „prelekcji, wykładu gadających głów”. Tego typu działania nie przyniosą efektów, a poprowadzone w nieodpowiedni sposób mogą rozbudzić ciekawość i przynieść odwrotny skutek. Dobra profilaktyka to profilaktyka dostosowana do danej grupy odbiorców. Uznaję zasadę, że jak coś jest dla wszystkich, to w praktyce jest dla nikogo.
Jakie inne problemy, poza korzystaniem z dopalaczy, zauważa policja wśród młodzieży?
Problemy wśród młodzieży są niestety od lat podobne. Można wymienić wśród nich uzależnienia od narkotyków, alkoholu, internetu, demoralizację, przemoc fizyczną, psychiczną, cyberprzemoc. Jest wciąż wiele problemów do zwalczania.
Co jeszcze można by poprawić w komunikacji na linii policja–szkoła, by lepiej chronić uczniów?
W każdej placówce powinny być wypracowane algorytmy postępowania, które powinny być zawsze stosowane. Trzeba natychmiast powiadomić policję o wystąpieniu nawet samego podejrzenia problemu. Należy pamiętać o prawach i obowiązkach – prawo do ujęcia, zatrzymania osoby, prawo i obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia materiału dowodowego. Pamiętajmy, że wspólne działania szkoły i policji to połowa sukcesu, druga połowa to działania podjęte wspólnie z rodzicami/opiekunami.
Rozmawiała:
Anna Wojciechowska
Agnieszka Makowska
Specjalista ds. prewencji kryminalnej Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV; organizator wielu działań prewencyjnych we współpracy ze szkołami, m.in. projektu „Wolskie dzieci przeciw przemocy domowej – czy przemoc może być sekretem lub tajemnicą?”; laureatka ogólnopolskiego konkursu „Policjant, który mi pomógł”, m.in. za stworzenie procedury bezpieczeństwa w sytuacjach trudnych na terenie wolskich gimnazjów, dyspozycyjność oraz szukanie rozwiązań, w których dziecko jest chronione przed kolejnymi traumami.