Integracja grona pedagogicznego wyzwaniem dla dyrektora szkoły

W kadrze dyrektora

Specjaliści od zarządzania zasobami ludzkimi twierdzą, że integracja pracowników jest kluczem do sukcesu placówki. Obecnie nawet najbardziej sceptyczny i oporny dyrektor zmuszony jest do podejmowania takich działań, które sprawią, że jego kadra nauczycielska będzie zespołem, którego członkowie umieją ze sobą współdziałać, wspierają się i mobilizują, potrafią dzielić się wiedzą i doświadczeniem i po prostu lubią ze sobą przebywać. Takie jest wyzwanie współczesnej oświaty, ponieważ to nauczyciele stanowią jej szkielet.

Czy zastanawialiście się Państwo, z jakim rodzajem grona pedagogicznego przyszło wam dzisiaj pracować? To błahe z pozoru pytanie ma swoje uzasadnienie. Reforma systemu oświaty oraz niż demograficzny – główne przyczyny redukcji nauczycielskich etatów i migracji zawodowej pedagogów – sprawiają, że można mówić o trzech rodzajach zespołów nauczycielskich:

Zespół nowo powstały, w którym jego członkowie w ogóle lub mało jeszcze się znają, potrzebują więc wzajemnego poznania i wypracowania sposobu komunikacji. Wprawdzie są grupą nauczycieli, ale daleko im jeszcze do bycia zespołem, w którym istnieje kultura współpracy.

Zespół po przejściach – to taki, którego członkowie mają za sobą stresujące przeżycia związane z zaistniałą zmianą, często zespół zredukowany (sporo nauczycieli odeszło, jak choćby w gimnazjach) lub zrekonstruowany (kilku nauczycieli doszło, np. w ośmioklasowych szkołach podstawowych). W tym przypadku niezbędne jest odbudowanie zaufania w zespole, poczucia jedności i zdefiniowania na nowo podziału ról.

Zespół rutynowy, którego członkowie od dawna pracują razem, znają się dobrze, ale w ich pracy coraz częściej zaczyna brakować świeżego spojrzenia lub działania, czyli kreatywności i innowacyjności. Taki zespół potrzebuje zupełnie nowych sposobów komunikowania się i współpracy, a przede wszystkim odkrycia w sobie potencjału do zmiany.

Poza tym grona pedagogiczne bywają też wewnętrznie podzielone – ten nauczyciel trzyma z tym, a ta nauczycielka nie lubi tamtej. Tworzenie podgrup z jednej strony może świadczyć o istnieniu więzi, realizacji potrzeby przynależności, wyrażaniu sympatii względem siebie i chęci współpracy, z drugiej natomiast może prowadzić do podziałów, które mogą generować konflikty. Dla nikogo nie jest przecież tajemnicą, że nauczyciele też potrafią patrzeć na siebie wilkiem, stawiać mury, tworzyć antagonizujące ze sobą podgrupy.

Jak zatem mądrze i odpowiedzialnie zadbać o ich integrację? W jaki sposób wyrwać nauczycieli ze stresu, rutyny, poczucia obcości? Jak scalić kilka/kilkanaście jednostek w zgodnie działający zespół identyfikujący się z miejscem swojej pracy, zmotywowany do realizacji wspólnych zadań, gdy są wśród nich osoby „wpadające” do szkoły raz w tygodniu? Trudne pytania, tym bardziej, że integracja pracowników to stosunkowo nowy trend, który dotarł do Polski z Europy Zachodniej i USA. Przez lata był wizytówką firm korporacyjnych, dzisiaj jest normą niemal w każdej instytucji, sprowadzaną głównie do organizacji jednorazowych eventów integracyjno-szkoleniowych. Pikniki na plaży, wyścigi quadów, biegi survivalowe, paintball, zawody w parku linowym itp. – pracodawcy prześcigają się w testowaniu nowych pomysłów i programów, by zmotywować swoich podwładnych do wydajniejszej pracy, generowania firmowych zysków. Jednak nie do końca o taką integrację chodzi w przypadku pedagogów.

Co nagle, to po diable

Integracja – to złożony proces tworzenia zespołu nauczycieli, więc aby przyniósł oczekiwane rezultaty, musi spełniać określone warunki. Po pierwsze – wymaga czasu i systematyczności, po drugie – osobistego zaangażowania wszystkich, a po trzecie – lidera, którym powinien być dyrektor, osoba stojąca na szczycie formalnej struktury szkoły, kierownik zespołu nauczycielskiego i przewodniczący rady pedagogicznej, rozumiejący, że integracja to przede wszystkim dbałość o swoich pracowników odnosząca się do wielu obszarów ich funkcjonowania.

 Dzień codzienny – Chodzi tu o integrację nauczycieli w ich miejscu pracy, o wytworzenie dobrej, bezpiecznej atmosfery, z wykorzystaniem m.in. następujących środków:

  • Odpowiednia aranżacja pokoju nauczycielskiego, by stanowił przyjazną przestrzeń, zachęcającą do nawiązywania relacji, prowadzenia rozmów, chwili wspólnego relaksu, wypicia dobrej herbaty czy kawy z ekspresu. Czasem warto zrezygnować z jednego wielkiego stołu i niewygodnych krzeseł na rzecz dwóch/trzech niewielkich sof, kilku foteli i małych stolików. Przecież posiedzenia rady pedagogicznej, w tym szkolenia w ramach WDN, odbywają się najczęściej w klasie, z dostępem do rzutnika i ekranu lub tablicy multimedialnej. Poza tym pokój nauczycielski, w którym każdy przypisany jest na lata do jednego miejsca, trąci stęchlizną czasów słusznie minionych. Nawet z niewielkiego pomieszczenia przy minimum kreatywności można stworzyć oazę ciepła, spokoju, bezpieczeństwa, wzajemnego zrozumienia – miejsce koleżeńskiej inspiracji i współpracy, pamiętając, że w przestrzeni nowoczesnej szkoły organizacja pokoju nauczycielskiego powinna przede wszystkim podkreślać wymiar współpracy i dobrej komunikacji tak w radzie pedagogicznej, jak i w relacjach nauczycieli i uczniów oraz nauczycieli i rodziców.

Przebywanie w ciemnym, zagraconym szafami pokoju nauczycielskim nie należało do przyjemności. Wystarczyło – we współpracy z radą rodziców – odmalować ściany w błękitno-białych kolorach, wstawić niewielkie, lekkie modułowe regaliki, kilka niskich, okrągłych stolików oraz wygodne, miękkie siedziska z oparciem, pozwalające na dowolną ich aranżację. Od tej chwili grono nauczycielskie ma tam komfortowe warunki, by coś przekąsić, popracować lub znaleźć spokój w relaksującej atmosferze. Przemiana nastąpiła w 2014 roku w gimnazjum.

  • Celebrowanie ważnych wydarzeń i sukcesów – bez wielkiej pompy, za to z empatią i dobrym słowem. Pamięć o imieninach nauczycieli, składanie gratulacji z okazji ważnych wydarzeń w ich życiu osobistym – to pole do popisu i inwencji dyrektora. Symboliczne odśpiewanie „Sto lat”, wręczenie kubka z napisem „Super TATA” komuś, kto został ojcem, dyplomu „Super BABCIA” koleżance, której urodziła się wnuczka, chóralne podziękowania i gromkie oklaski dla polonisty, którego uczennica znalazła się w finale powiatowego konkursu – to świetny moment do rozmowy, rozładowania napięcia i okazania sympatii.
  • Nauczycielskie rytuały – poranne powitanie przychodzących do pracy, wypicie kawy z dyrektorem, poświęcenie jednej dużej przerwy w tygodniu na wspólne śniadanie, gdzie każdy nauczyciel mógłby przygotować inny rodzaj kanapek, wykazywanie ciągłego zainteresowania koleżankami/kolegami, którzy przebywają na urlopie macierzyńskim, urlopie dla poratowania zdrowia czy też dłuższym zwolnieniu lekarskim, zapewniając tym samym, że ich sytuacja życiowa wzbudza

Tworzenie podgrup z jednej strony może świadczyć o istnieniu więzi, realizacji potrzeby przynależności, wyrażaniu sympatii względem siebie i chęci współpracy, z drugiej natomiast może prowadzić do podziałów, które mogą generować konflikty.

uwagę całej kadry nauczycielskiej, a po powrocie do pracy wspieranie ich we wdrożeniu się do swoich obowiązków. W tej kategorii mieści się również tzw. impreza zamknięta połączona z jakimś istotnym wydarzeniem dla nauczycieli i placówki: jubileusz 10-lecia pracy kolegi historyka, ślub kogoś z grona, przeprowadzka do nowego mieszkania czy otrzymanie odznaczenia. Może to być także impreza dla nauczycieli z partnerami i dziećmi, np. ognisko na zakończenie semestru, „filmowa noc w szkole” lub warsztaty gotowania czy gry na bębnach. Takie świętowanie to okazja do bliższego poznania się, możliwość zdystansowania się od codziennych obowiązków, podsycanie pozytywnych emocji, dzięki którym zawodowe relacje stają się bardziej osobiste.

Codziennie o 7.45 rano dyrektor stawał w drzwiach szkoły. Uściskiem dłoni witał każdego wchodzącego nauczyciela, życząc mu miłego dnia. Uczniów też zawsze pozdrawiał uśmiechem i dobrym słowem, dyskretnie sprawdzając „obecność” szkolnej tarczy na rękawie. Było to w latach 1969–1973 w moim LO.

Spotkanie integracyjne po godzinach pracy. Wielu nauczycieli chętniej skorzysta z możliwości spotkania się po godzinach, np. raz czy dwa w miesiącu, niż ze wspólnego wyjazdu weekendowego. Dobrym dniem na przeprowadzanie nawet krótkich spotkań integracyjnych jest piątek, kiedy wszyscy myślami są już przy nadchodzącym odpoczynku. Taką namiastką wspólnego działania poza miejscem pracy może być wyjście do pubu, na kręgle czy ściankę wspinaczkową. To pozwoli zrelaksować się przy smacznym posiłku, wspólnie przeżyć coś nowego i porozmawiać o sprawach bardziej prywatnych, nawet jeśli tematem przewodnim będzie szkoła – jak to zwykle u nauczycieli bywa.

Klub Belfrów – to comiesięczne spotkania grona organizowane zawsze w innym miejscu. Wyboru dokonuje się spośród propozycji spisanych przez wszystkich na małych kartkach – czyja propozycja zostanie wylosowana, ten jest szefem spotkania i m.in. przygotowuje jakąś niespodziankę dla wszystkich. Klub działa od 2009 r. w szkole podstawowej w małym miasteczku.

Wyjazdy integracyjne oraz integracyjno-szkoleniowe. Coraz więcej ośrodków wypoczynkowych, hoteli i gospodarstw agroturystycznych ma specjalną ofertę dla rad pedagogicznych, która obejmuje noclegi, wyżywienie oraz dodatkowe atrakcje w ramach takiego wyjazdu. Połączenie przyjemnego z pożytecznym – zdobywanie wiedzy i umiejętności związanych z życiem zespołu ze zmianą otoczenia, klimatu, form pracy i zabawy. Ognisko do białego rana, pieczenie dzika, dyskoteka, jakieś gry terenowe, zwiedzanie ciekawych miejsc – spełnią swoje zadanie, jeśli zadba się o zrównoważone połączenie edukacji, zabawy i relaksu. Szkolenie powinno być profesjonalnie zorganizowane i poprowadzone, a jego tematyka musi odpowiadać na rzeczywiste potrzeby nauczycieli. Zabawa nie może być wymuszona i nazbyt ekstremalna, a relaks nie powinien ograniczać się do odsypiania wieczornego eventu.

O tym trzeba pamiętać

Wyjazdy szkoleniowe, wyjścia po pracy do klubu, nauczycielski piknik rodzinny czy inne wspomniane wyżej sposoby na „nauczycielskie bycie ze sobą” są sprawdzonymi przez wiele szkół pomysłami na integrację. Warunek jest jeden – każdemu z grona pedagogicznego powinna odpowiadać proponowana forma wspólnie spędzanego czasu. W przeciwnym razie integracja będzie nieskuteczna. Rolą dyrektora jest więc zaangażowanie każdego członka swojej „drużyny” w uzgodnienie najdogodniejszych warunków uczestnictwa oraz pomoc w organizacji przebiegu danego przedsięwzięcia. Do integracji warto nauczycieli zachęcać i motywować, ale nie warto zmuszać. O ile zrozumiała jest jedno- czy dwukrotna czyjaś nieobecność, o tyle w przypadku jawnego unikania spotkań z gronem warto dociekać i analizować, dlaczego tak się dzieje. Postawa nauczyciela w kwestii

Rolą dyrektora jest zaangażowanie każdego członka swojej „drużyny” w uzgodnienie najdogodniejszych warunków uczestnictwa oraz pomocy w organizacji przebiegu danego przedsięwzięcia.

integracji bardzo wiele mówi o tym, jak czuje się on w pokoju nauczycielskim, na ile identyfikuje się z zespołem, jak jest przez niego oceniany i jak sam go ocenia. Warto zatem, by dyrektor poświęcił swój czas i uwagę na uzyskanie takich informacji.

Nie ma jednego skutecznego patentu gwarantującego dobrą i szybką integrację grona pedagogicznego. Trzeba pamiętać o tym, że więzi między pracownikami rodzą się jedynie wówczas, kiedy stale dba się o tego typu relacje. Integracja zespołu jest powtarzalnym procesem, który musi przebiegać systematycznie. Jednorazowe wyjście po godzinach na piwo, coroczna wycieczka z funduszu socjalnego czy wspólna zabawa karnawałowa nie jest integracją, ponieważ dobrej relacji nie można oprzeć na jednym wydarzeniu. Budowanie więzi międzyludzkich (a taki jest cel integracji) wymaga czasu i odpowiednich warunków. Dlatego właśnie dyrektor szkoły jako lider winien stworzyć rytuał powtarzalności działań, które będzie wypełniać wspólnie z gronem pedagogicznym.

Zorganizowanie integracji, czyli szeregu działań w dowolnej, ale rozsądnej formie, zmierzających do uściślenia pozytywnych relacji między nauczycielami, kreowania stosunków opartych na wzajemnej pomocy, wsparciu, przyjaźni i koleżeństwie, a także odpowiedzialności za realizację wspólnych zadań, wymaga bardzo dobrej znajomości każdego z członków zespołu. Każdy z nich jest na swój sposób inny, ma różną wiedzę i doświadczenie, zainteresowania i pasje, swoje potrzeby i możliwości, reprezentuje inne cechy osobowości, światopogląd, system wartości i status rodzinny. Jednak czas, jaki dyrektor poświęci na integrowanie swoich nauczycieli oraz fundusze, które zostaną na to wydane – to bardzo opłacalna inwestycja. W końcu nauczyciele, którzy lubią swoją pracę i chętnie do niej przychodzą, są kluczowym elementem kapitału szkoły.

Przypisy