Odzież patriotyczna w szkołach - czy można zabronić uczniom ją nosić?

Z praktyki szkolnej

Tak zwana odzież patriotyczna święci dziś triumfy, zwłaszcza wśród nastolatków. Bardzo często jest noszona w szkole. Czy należyna to zjawisko reagować? A jeśli tak, to w jaki sposób?

Przewrotna odpowiedź na pytanie zawarte w tytule mogłaby brzmieć: można, tylko po co? Zakazy nie są najlepszym środkiem wychowawczym i powinny być stosowane jedynie w ostateczności. No i, co oczywiste, powinny mieć sens. A jaki byłby sens zakazywania noszenia „patriotycznych” koszulek?

Jeśli więc nie zakaz, to w jaki sposób szkoły powinny reagować na młodzieżową modę na patriotyczną odzież? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba zadać inne: na czym właściwie polega problem z odzieżą patriotyczną?

Moda i ekspresja siebie

Moda na patriotyczną odzież zaczęła się kilka lat temu i, póki co, nie słabnie. Nie jest to nic szczególnie zaskakującego – dla okresu adolescencji charakterystyczna jest zwiększona podatność na wpływy ze strony grupy rówieśniczej, w tym również na modę dotyczącą fryzury, stroju czy słuchanej muzyki. Młodzież lat 90. XX wieku nosiła koszulki z zespołami rockowymi, młodzież dzisiejsza – z postaciami historycznymi. Każde pokolenie ma swoich idoli.

A jednak i wtedy, i teraz tylko część osób faktycznie wiedziała (lub wie) cokolwiek na temat postaci bądź symboli, które zdobią ich koszulki czy bluzy. Najczęściej wiedza ta jest bardzo pobieżna, powierzchowna; często też pochodzi z niesprawdzonych źródeł – informacji przekazywanych z ust do ust bądź wyczytanych w Internecie. Są i takie osoby, które o tym, co mają na koszulce, nie mają prawie żadnego pojęcia – po prostu chcą wpasować się w grupę rówieśniczą. I o ile nie stanowiło to żadnego problemu w przypadku koszulek z gwiazdami rocka, o tyle ten brak wiedzy jest problemem, gdy młodzież nosi koszulki z symbolem Polski Walczącej czy innymi nawiązaniami do polskiej i światowej historii.

Noszenie garderoby z rozmaitymi symbolami czy wizerunkami idoli od dekad jest popularnym wśród młodych sposobem ekspresji siebie. Nastolatki mają dużą potrzebę tej ekspresji – to na tym etapie rozwoju człowieka intensywnie kształtują się osobowość, autonomia, system wartości i przekonań. W tym wieku ludzie doświadczają dwóch pozornie wykluczających się potrzeb – chcą wyróżniać się na tle innych i być akceptowanymi przez grupę, ale by zyskać to drugie, muszą się do grupy upodobnić. Koszulka z nadrukiem może być środkiem osiągnięcia obu tych celów jednocześnie – wyróżniać daną osobę, a jednocześnie być manifestem, którego

Kłopoty z tzw. odzieżą patriotyczną polegają też na tym, że umieszczone na niej historyczne symbole i hasła są odczytywane w odniesieniu do współczesnych kontekstów. Osadzone we współczesnym kontekście hasło „Śmierć wrogom ojczyzny” czy „Śmierć konfidentom” można wręcz uznać za propagowanie przemocy.

adresatem jest grupa rówieśnicza: „mam podobne wartości i poglądy co wy”. I znowu – samo istnienie tego zjawiska nie stanowi problemu. To, co jest tutaj jednak zawsze istotne, to kontekst – w tym wypadku właśnie to, jakie są te „podobne wartości i poglądy”.

Liczy się kontekst i przesłanie

Polska historia chyba dlatego jest tak fascynująca, że jest pogmatwana, często niejednoznaczna i wymykająca się prostym ocenom. Aby dobrze ją zrozumieć, trzeba naprawdę ją zgłębić, a nawet wtedy nie uda się uniknąć pewnych kontrowersji i różnic interpretacyjnych. Niestety, wersja historii związana z modą na tzw. patriotyczną odzież jest często niezwykle uproszczona, a przez to – przekłamana. Dotyczy to np. koszulek gloryfikujących tzw. żołnierzy wyklętych, wśród których znaleźć można bardzo różne postacie – od faktycznych bohaterów walki z okupantem po osoby uznane za zbrodniarzy wojennych. Niestety, pop-patriotyzm, którego przejawem jest tzw. patriotyczna odzież, stawia często między nimi znak równości, a czasem wręcz gloryfikuje tych drugich, jak np. w przypadku koszulek z wizerunkiem Romualda Rajsa, pseudonim „Bury”. W 2005 r. IPN uznał go za winnego „zbrodniom przeciwko ludności popełnionym w celu wyniszczenia części obywateli polskich z powodu ich przynależności do białoruskiej grupy narodowościowej o wyznaniu prawosławnym”. Noszenie takiej koszulki przez ucznia może być wyrazem bądź jego niewielkiej wiedzy historycznej, bądź – co chyba gorsze – poparcia dla takich działań.

Kłopoty z tzw. odzieżą patriotyczną polegają też na tym, że umieszczone na niej historyczne symbole i hasła są odczytywane w odniesieniu do współczesnych kontekstów. Tak dzieje się np. z historycznym hasłem „Śmierć wrogom ojczyzny”, które jest przez młodzież odnoszone do współczesnych grup społecznych, często dyskryminowanych (np. uchodźców, mniejszości religijnych, etnicznych bądź seksualnych, czy też osób o innych poglądach politycznych). Osadzone we współczesnym kontekście hasło „Śmierć wrogom ojczyzny” czy „Śmierć konfidentom” można wręcz uznać za propagowanie przemocy; to zresztą nie jedyny przykład takich haseł i symboli. Podobne przesłanie mają koszulki z wizerunkami broni (nierzadko wycelowanej w „widza”) czy agresywnych scen. Noszenie tego typu koszulek raczej nie przyczyni się bezpośrednio do aktów agresji, tworzy jednak w szkole klimat przyzwolenia dla przemocy i w tym sensie może jej sprzyjać.

Czego należy zakazać?

Są i takie koszulki, które, choć nie sposób zaliczyć ich do „patriotycznych”, są produkowane przez te same firmy, promowane i sprzedawane w tych samych sklepach i noszone przez tę samą młodzież – mowa o tzw. odzieży kibolskiej. Często promuje ona przemoc i łamanie prawa, gloryfikuje chuliganów (ang. hools), czyli pseudokibiców, a także zawiera mniej lub bardziej zakamuflowane wulgaryzmy (np. napisy „GÓNWO”, „JP” czy „CHWDP”). W tym wypadku reakcja szkoły powinna być stanowcza – nie ma zgody na elementy garderoby będące nośnikami treści niezgodnych z polskim prawem i/lub szkolnym regulaminem. Ta sama zasada powinna dotyczyć koszulek promujących używanie narkotyków – również w zawoalowany sposób (np. „Kocham Marychę”) czy będących wyrazem nietolerancji i dyskryminacji. Przykładem może być tutaj symbol „zakazu pedałowania”, który w 2014 roku został uznany przez sąd za nieprzyzwoity rysunek, o jakim mowa w art. 141 Kodeksu wykroczeń – w tym wypadku obraźliwy i mający podsycać nienawiść do osób homoseksualnych. Za nawoływanie do przemocy wobec konkretnej grupy (w tym wypadku – osób o lewicowych poglądach) uznać można też koszulki z hasłami takimi jak „Better dead – than red” („Lepszy martwy niż czerwony”). Z oczywistych powodów niedopuszczalne powinny być też wszelkie inne wulgarne słowa i symbole czy też hasła i symbole kojarzone ze zbrodniczymi ideologiami.

Rolą szkoły jest edukacja i wychowanie – i tę samą rolę powinna ona spełniać w kontekście odzieży patriotycznej. Zainteresowanie młodzieży tego typu ubraniami może być dobrym punktem wyjścia dla konstruktywnej rozmowy o historii naszego kraju i o patriotyzmie jako takim. 

Jeśli nie zakaz, to co?

Powiedzmy to jasno: nie ma żadnych powodów, by zakazywać uczniom noszenia tzw. patriotycznej odzieży. O ile w szkole nie obowiązują mundurki, koszulki ozdobione Dywizjonem 303, husarią, znakiem Polski Walczącej czy polskim godłem nie są złamaniem żadnych zasad. Dla wielu, a może nawet dla większości młodych ludzi są one widocznym wyrazem ich patriotycznych postaw, a tego zakazywać ani nie można, ani nie należy. Sam patriotyzm jest postawą godną rozwijania, choć warto się przy tym zastanowić, na czym miałby on polegać.

Socjolog i kulturoznawca Jan Sowa w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” zauważył, że „Nasz patriotyzm jest przemocowy: dla ojczyzny trzeba albo umrzeć, albo zabić”. Na pewno po części wynika to z naszej burzliwej, wojennej historii. A jednak w codziennym życiu ojczyzna wcale nie wymaga od nas przelewania własnej lub cudzej krwi. Przeciwnie – lepiej dla niej będzie, jeśli będziemy żyć – i to żyć w pokoju. Cennym przejawem patriotyzmu może być troska o narodowe dziedzictwo: kulturowe, językowe, naturalne i historyczne, a także tzw. patriotyzm gospodarczy w codziennych konsumenckich wyborach. Patriotyzmem może być przestrzeganie prawa, płacenie podatków, niesienie pomocy innym obywatelkom i obywatelom naszego państwa, rozwijanie jego kultury, a nawet edukowanie się, by później jak najlepiej wykonywać swój zawód i przyczyniać się do rozwoju całego społeczeństwa. Problem w tym, że te postawy i wartości nie są tak nośne jak idea walki zbrojnej czy śmierci za ojczyznę, nie mają tego popkulturowego potencjału i, niestety, mają mniejsze szanse – przynajmniej na razie, by trafić na „patriotyczną” koszulkę.

Edukacja i wychowanie

Rolą szkoły jest edukacja i wychowanie – i tę samą rolę powinna ona spełniać w kontekście odzieży patriotycznej. Zainteresowanie młodzieży tego typu ubraniami może być dobrym punktem wyjścia dla konstruktywnej rozmowy i o historii naszego kraju, i o patriotyzmie jako takim. Warto więc pytać młodych ludzi, co przedstawiają ich koszulki i co to dla nich osobiście oznacza, dlaczego je noszą. Pytania te nie mają mieć na celu obnażenia niewiedzy uczniów (a zwłaszcza zawstydzania ich), ale powinny z jednej strony motywować młodych ludzi do refleksji i pogłębiania wiedzy historycznej, a z drugiej – umożliwiać nam, dorosłym, bliższe poznanie naszych podopiecznych, ich postaw, poglądów i wartości. Dzięki temu łatwiej nam będzie prowadzić pracę wychowawczą i zdiagnozować potrzeby w jej zakresie.

Może się bowiem okazać, że część młodzieży utożsamia patriotyzm z ksenofobią, wrogością wobec „innych” czy „obcych” – w takim wypadku niezbędne będzie podjęcie dodatkowych działań z zakresu edukacji antydyskryminacyjnej. Może być i tak, że niektórzy noszą swoje koszulki bezrefleksyjnie i bez głębszej wiedzy o tym, do czego treść tych koszulek się odnosi. Wówczas dobrym pomysłem będzie poświęcenie temu lekcji historii bądź wychowawczej, podczas których można zaproponować poszczególnym uczniom, by przygotowali prezentację na temat historycznych symboli, postaci, organizacji bądź formacji wojskowych, do których odnoszą się ich koszulki – ale by przy tym sięgali wyłącznie po wiarygodne, zweryfikowane źródła i opracowania historyczne, najlepiej różnych autorów. A ponieważ odzież patriotyczna, jak sama nazwa wskazuje, ma być wyrazem patriotyzmu – warto z młodzieżą porozmawiać także o nim, o różnych jego obliczach i o tym, co on dla nas oznacza. Zajęcia te powinny być jak najbardziej interesujące, bez nachalnego „umoralniania”, za to poprowadzone w atmosferze otwartości i wzajemnego szacunku. 

Jeśli z jakiegoś powodu uznamy, że postawy młodych ludzi są niewłaściwe (np. ksenofobiczne, naznaczone uprzedzeniami) bądź że ich wiedza historyczna jest niepełna czy zawiera przekłamania, nie traktujmy ich z góry, ale starajmy się tak kierować rozmową, by sami zrozumieli swój błąd, dostrzegli luki w swojej wiedzy bądź rozumowaniu. Potraktowani z szacunkiem i po partnersku będą mieć wyższą motywację, by przemyśleć swoje poglądy czy uzupełnić wiedzę, niż gdybyśmy ich pouczali czy wytykali im błędy. Z drugiej strony pamiętajmy o asertywnej, 

O ile w szkole nie obowiązują mundurki, koszulki ozdobione Dywizjonem 303, husarią, znakiem Polski Walczącej czy polskim godłem nie są złamaniem żadnych zasad. Dla wielu, a może nawet dla większości młodych ludzi są one widocznym wyrazem ich patriotycznych postaw, a tego zakazywać ani nie można, ani nie należy. Sam patriotyzm jest postawą godną rozwijania, choć warto się przy tym zastanowić, na czym miałby on polegać.

stanowczej postawie w sytuacji, kiedy uczeń wygłasza poglądy o cechach dyskryminacji i uprzedzeń czy nawoływania do nienawiści. Nie zakładajmy też, że jedną rozmową „naprostujemy” ucznia –  to rzadko jest realne; lepiej zasiać w nim ziarno wątpliwości, które będzie kroplą drążącą skałę. A zrobić to można np. poprzez stawianie prowokujących do myślenia pytań. Kiedy zaś krytykujemy zachowanie młodzieży, wyjaśniajmy, dlaczego to robimy. Niezrozumiałe nakazy, zakazy i krytyka budzą w młodych ludziach szczególnie duży opór i w efekcie niczego ich nie uczą.

Jedynie w kontekście odzieży łamiącej przyjęte w szkole zasady (np. propagującej przemoc, łamanie prawa, dyskryminację, narkotyki lub prezentującej wulgaryzmy) należy ustalić spójną politykę określającą, co jest dopuszczalne, a co nie (i pozostawiając prawo do rozstrzygania w kwestiach spornych po stronie szkoły), a także konsekwencje wynikające ze złamania tych zasad i procedury ich egzekwowania.
 

Przypisy